Tym razem chwile uchwycone zostały w kadrze na zielonym, niebieskim i czerwonym szlaku Masywu Śnieżnika - zarówno w drodze na, jak i z jego najwyższego szczytu. Dotarłem tam z niezastąpionymi D. i M., którym jeszcze raz dziękuję za twarzową tielniaszkę, doborowe towarzystwo i multum cierpliwości.
This time moments have been captured in the frame on a green, blue, and red trails of the Śnieżnik Mountains - on the way to and from its highest peak. I got there with irreplaceble D. and M. - once again thank you for flattering telnyashka, great company, and enormous patience.
Zbudzić się, wyjść na szlak, zmęczyć się, zasnąć |
Wtulić się w zbocze węsząc w nim zapewnienie. Wietrząc w nim jasność lub choćby zapomnienie. |
Zmęczyć się. Zmoknąć. Nawdychać światła, zasnąć. Wtopić się w las gdy zachodu światła zgasną. |
Przyszedłem tu na nogach, by poczuć tchnienie Boga. Wokół głucha trwoga - za mną długa droga |
Stoję w świata progach, na twarzy wiatru oddech. Duje w skalnym kotle - mówi co śni się jodle |
Szczyty są objawieniem. Śpiewają im kamienie. Zbaw nas ode złego, nie wódź na pokuszenie. |
O to się modlę gdy wącham zimną ciszę we mgle. Zwyczaje mnisze nabywa, kto tu przyszedł to wie. |
Rytm oddechów, miast korowodu wywodów Miast zawodów, krwi rodowodów, wojen narodów i ich bogów, zbrodni dowodów. Wciąż brnąc do przodu. |
Organy, ściany, krypty - zawiany skalny tryptyk. Ponad szczytami symfonia niemej modlitwy. |
This time I didn't translate captions under the photos, because they are fragments of strongly poetic hip hop song - is's out of my league :) After all I encourage you to see the video, it's full of beautiful shots of Polish mountains!
Komentarze
Prześlij komentarz